Napisał do mnie jeden z mieszkańców, by powiadomić o tym, że przy ulicy w Wyzwolenia w Wancerzowie powstanie market - najprawdopodobniej Dino. Moim zdaniem, może to być inna sieć - Wafelek.
Z treścią listu możecie zapoznać się poniżej.
Witam
Myślę, że warto zainteresować sprawą mieszkańców. W ubiegłym roku z mapy Polski zniknęło ponad 2000małych sklepów. Ten trend trwa od lat. Za to powstają większe obiekty jak Biedronka, Aldi, Lidl, gdzie zyski są transferowane do zagranicznych właścicieli. Bardzo mocno rozwija się również Dino, ale i tutaj podatki są niskie, a właściciel jest zainteresowany uzyskaniem jak największego majątku i raczej nie inwestuje w wynagrodzenia pracowników.
Co może zyskać gmina, podatek od nieruchomości i akcyzę za alkohol, ale akcyza nie będzie większa, jak mniej sprzeda właściciel stacji czy małego sklepu. Niestety spożycie alkoholu nie rośnie tak szybko i to raczej dobrze. Pozostałe podatki są odprowadzane w mieście gdzie jest siedziba firmy.
Co zyskają nasi lokalni handlowcy?
Na działce 632 przy ul Wyzwolenia, latem trwały badania środowiskowe, jest zainteresowanie zakupem działki, ale pewnie trzeba zmienić plan zagospodarowania. Pobliskie budynki stracą dodatkowo na wartości, bo kto chce mieć za płotem śmietnik. Zainteresowanie zakupem wyraża kolejna sieć zapewne Dino.
Czy lokalni handlowcy są zainteresowani powstaniem kolejnego sklepu, który za kilka lat będzie również handlował butami, ubraniami, zabawkami, art. Metalowymi uruchamiając strony zakupowe z magazynów centralnych i wstawiając paczkomat przed sklepem.
Na naszych oczach odbywa się globalizacja, a chyba władze gminy są zainteresowane realizacją tej inwestycji.
Myślę, że warto poinformować mieszkańców, jest jeszcze czas.
PAWEŁ GĄSIORSKI
Sprawa nie jest taka prosta. Jak się weźmie pod uwagę to, że ludzie np: z wyczerp mogą iść do sklepu i kupić paprykę za 6 zł a w sklepach we mstowie kosztuje 11 zł to coś jest nie tak. Co my mstowiacy, jesteśmy jakieś janosiki albo fundacje społeczne ? Jak ktoś ma ceny jakie ma, to prawo rynku to weryfikuje, albo zarobi mniej, albo zwinie interes. Sam widziasz jak monopolistom się żyje. A ja co? Ze średnią pensją mam na nich robić ? Niech zrobią norlalne ceny to nikt nie będzie płacił w bierdze. Walnij się w łeb.
Ci, którzy opierają się o zachodnie koncepty, nawet nie wiedzą jak tam broni się lokalności i nie wpuszcza takich inwestycji. Na zachodzie cześć sieci czeka nawet 20 lat na zgodę rady dzielnicy na postawienie obiektu. Sklepy handlowe są budowane na obrzeżach miast.
….ilu z mieszkańców gminy sprzedaje dzisiaj swoje lokalne zbiory, jabłek, truskawek, śliwek i innych warzyw i owoców, ilu mieszkańców odwiedza w każdy poniedziałek targ w Cegielni?
Nic nie jest proste Janek, Jeżeli chcesz kupować w cenach hurtowych to wtedy jedz do dużych sklepów. Zrobisz zakupy na cały tydzień (paprykę też w cenie dyskontowej) a to że będziesz musiał pojechać np 20km do Poczesnej – to można zatankować tańsze paliwo i nić transport cię nie będzie kosztować zważywszy na niższe ceny towarów. Jeżeli masz potrzebę mieszkania w mieście gdzie będzie Lidl, Kaufland, Biedronka itp i chcesz łowić promocje będąc codziennie w 5 sklepach to musisz się to centrum przeprowadzić a nie miasto na wieś sprowadzać. Ludzie po to mieszkają na wsi czy przedmieściach czy tu się przeprowadzają by mieć piękną naturę a nie tylko biznes sklepy szyldy reklamy. A mali kupcy czy sklepikarze muszą mieć marże bo na tym polega handel.
Kwestę odpadów regulują właściwe przepisy prawa. Przy delikatesach, czy lewiatanie nikt nie skarży się na smród czy brud. Wrecz przeciwnie, zawsze jest porządek! Nie rozumiem dlaczego w obecnych czasach dziwi kogoś budowa hipermarketu… Rozumiem, gdyby chcieli wybudować pod skalą miłości czy koło zalewu…. Dla lokalnych przedsiębiorców produkujących własne wyroby, dino to żadna konkurencja! Każdy ma prawo wyboru, gdzie robi zakupy, co i za ile kupuje? Swoją drogą, po co przepłacać za ten sam produkt? Może w końcu lokalni handlowcy nauczą się nie podnoszenia cen! Po za tym ludzie w naszej gminie nie zarabiają kroci…, więc niech nikogo nie dziwi fakt, że wolą na wyczerpy do biedronki czy wafelka podjechać. Po za tym nowy hipermarket to nowe miejsca pracy!
Taak? Nowe miejsca pracy? A na długo?
Zastanów się. Zatrudnią 5 osób. A mali sklepikarze zwiną interesy i straci pracę powiedzmy że 10 osób. I jak wyjdzie ten bilans??? No właśnie – zupełnie na odwrót: wzrośnie bezrobocie i ubósto.
Przepisy przepisami a i przestrzeganie to inna sprawa. Drugi temat Lewiatan to inny sklep inna lokalizacji i ma dogodne położenie. A skąd jesteś tak pewien że żadnemu mieszkańcowi nie przeszkadza nawet jeśli mieszka 100 czy 200m od? Przekornie wspominasz Skałę miłości – to jest idealne miejsce na sklep, brak sąsiadów, będzie atrakcja turystyczne – już widzę reklamę wstąp na zakupy z widokiem na Warte i Gminę Mstów” Może jeszcze stok narciarski otworzymy. Na nartach do sklepu. Ceny w sklepach detalicznych nie wynikają z pazerności właścicieli. Na tym polega handel. Mały obrót to musi być trochę większa marża. Duże markety mogą sprzedawać poniżej kosztów bo sobie utratę zarobku odbiorą na innych towarach. To jest ekonomia a nie instytucja charytatywna. Każdy robi zakupy gdzie chce i jakie produkty lubi to wybiera. Markety powinny znajdować się neutralnych miejscach z dala od sąsiedztwa domów. Planowana lokalizacja jest niedogodna. A co do cen tam tez za darmo nie rozdają towarów. Planowana inwestycja to nie jest tania jak Biedronka.
Mieszkaniec ty faktycznie żaden mieszaniec jesteś. Piszesz tak słodko ale na nie zmyli nas twoje słodkie pierdzenie.
To postaw za swoim płotem i zobaczysz, a najlepiej na swojej posesji.
Ty jesteś lobbysta marketowy, a nie mieszkaniec !!!!!!!!
Jak tacy cwaniacy , jak Ty będą działać , to niedługo znikną wszystkie małe rodzinne sklepiki w gminie.
Właśnie po to radni, władza gminna powinni rozważnie podchodzić do wszelkich decyzji
, które mogą niszczyć drobny handel.
To Wafelek może być
Ha,ha, ha…..
A kto to ostatnio sponsorował kampanię wyborczą Pana naszego wójta Gęsiarza?
Przypomnijta no se wyborcy !
Teraz przyszedł czas na ……….?
Markety będą powstawać jak grzyby w ciepłą noc, nic nie zrobimy polska jest krajem gdzie lepiej opłaca się wpuścić na rynek obcego niż swojego. sklepowa która prowadziła sklep tzw osiedlowy 20lat lub więcej, nie stać na wybudowanie marketu, a jeśli by nawet powstał to musiała by wejść w układ z jakąś inną siecią. Kraj jakim jest polska jest krajem straconym , za dużo powstało sklepów zagranicznych ,centr handlowuch,,centrum logistycznych, nie od dziś wiadomo ze zagraniczny inwestor ma więcej pieniędzy od tego który dorabia się w PL. Druga sprawą jest to że większości sklepów odprowadzana jest najniższa krajowa, nie tylko w handlu ale też w innych branżach.
Podtrzymujmy i pielęgnujmy naszą regionalną tradycję, historie, nasze drobne sklepy (w których możemy kupić wszystko), sady, rolnictwo i lokalny biznes ludzi tu mieszkających, pracujących i identyfikujących się z tym regionem. Nie wstydźmy się naszych korzeni i zwyczajów, bądźmy dumni z dnia jabłka czy innych naszych zwyczajów nawet jeżeli dla innych jest śmieszne, prymitywne czy staromodne. Planowany Investor Dino pochodzi z Wielkopolski nie z Mstowa.
Teraz to jest tak że konsesje na alkohol dostaje się przy szkole czy kościele bo wszystko się da załatwić.A co do sklepu to najlepiej żeby była to biedra bo mnie interesują ceny jak chyba większość przeciętnych obywateli Idę tam gdzie tanio i dobrze a jak kogoś stać to niech kupuje tam gdzie drogo wolny rynek a ludzie liczą grosz bo wszystko drożeje od opłat po zakupy tylko pensje stoją w miejscu to tak jak byśmy zarabiali coraz mniej..
Dino to nie Biedronka
A co budują przy aptece w Mstowie? To wygląda na jakiś duży sklep.
Wiecie co tam będzie?
Ha,ha, ha…..
A kto to ostatnio sponsorował kampanię wyborczą Pana naszego wójta Gęsiarza?
Przypomnijta no se wyborcy !
Teraz przyszedł czas na ……….?
jeba****ć biedę
plan zagospodarowania przestrzennego po to jest uchwalany by go nie zmieniać, aż do ustalonego terminu jego wygaśnięcia. Przecież na jego podstawie mieszkańcy podejmują długofalowe inwestycyjne decyzje ( np zakup gruntu i budowa domu, inwestycje pod działalność gospodarczą). Jeżeli radni zmieniają taki plan ( furtka prawna ustawowo pozostawiona to umożliwia ) pod pretekstem ” bardzo ważnej SPOŁECZNIE inwestycji” to nie trzeba być mędrcem by wiedzieć iż zmieniane są warunki umowy między gminą a mieszkańcami, którzy podęli decyzje finansowe lat temu wiele wcześniej na podstawie istniejącego wówczas planu zagospodarowania terenu. Gmina ma przecież w dyspozycji inne tereny, które może inwestorowi zaproponować, a nie zmieniać dotychczasowy plan zagospodarowania terenu – taka decyzja zawsze rodzi podejrzenie korupcyjnego działania. Lecz mieszkańcy sami sobie wybierają władze samorządowe, prawie nigdy nie sprawdzając życiorysów zawodowych, etycznych, moralnych ( najczęściej z lenistwa) zawierzając podsuwanym im często pod nos listom poparcia kandydatów na radnych, wójtów, burmistrzów itd. – którzy maja później zarządzać w ich interesie ogromnym majątkiem wspólnym – a często jest odwrotnie. Zatem jaki wniosek dla wyborców? Znać historie ludzi których wybieramy, a nie ulegać tym, którzy celowo wmawiają iż przeszłość ( w każdym wymiarze) jest nieważna, bo liczy się dziś i jutro. Niestety, bez wiedzy o tym co było nie da się z sukcesem budować przyszłości.
…w tym miejscu bardzo często dochodzi do kolizji i wypadków, jak budowa kolejnego skrętu wpłynie na bezpieczeństwo.
W takim miejscu nie powinny powstawać takie obiekty, gdzie co kilka minut ktoś wyjeżdża samochodem.
Jakie odszkodowanie za zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego?
Kancelarie chętnie pomagają. Czy wójt o tym wie? Koszt poniesie gmina.
przecież, nikt nie zabrania Tobie kupować w biedronce czy dino, na którego budowę gmina może bez problemów wydać pozwolenie na budowę w zakresie aktualnie obowiązującego planu zagospodarowania i zabudowy, co również dla Twojego zdrowia tez będzie sukcesem przespacerować się 200 m – 300 m dalej.
Czy w Gminie Mstów naprawdę potrzebny jest kolejny market? W Częstochowie jest ich naprawdę wiele do tego stopnia, że jedna Biedronka zabiera klientów drugiej Biedronki a ta druga upada. A Dino nie ma najlepszej opinii jeżeli chodzi o standardy czystości otoczenia sklepu i samego sklepu (np. Lidl po niemiecku jest bardzo zadbany), ma być usytuowana obok domów jednorodzinnych kilka metrów od płotu – to naprawdę współczuje tym mieszkańcom sąsiadujących posesji i otoczenia nawet tych co mieszkają kilkaset metrów od. Będzie hałas przez całą dobę, śmieci, syf a do tego wzmożony ruch drogowy gdzie auta pędzą na tej ulicy – wypadki drogowe murowane. Tego chcecie? Już dzisiaj ta droga jest niebezpieczna. Wszyscy kupcy którzy upadną oraz mieszkańcy okoliczni będą przeklinać ten sklep i władze gminy, która na to pozwoliła a miała chronić interesów swoich wyborców – mieszkańców. K…a jakie to polskie. Jedzcie do miasta zobaczyć jak to u nas wygląda na dużych osiedlach – brud smród i ubóstwo + bilbordy z reklamami. Opamiętajcie się!
Według mojej wiedzy, miejscowy plan zagospodarowania pozwala na zabudowę mieszkaniowo – usługową i każdy z mieszkańców okolicznych domów, kupując działkę o tym wie. Przykładem tego jest znajdujący się dwie działki dalej właśnie rozbudowujący się warsztat i stacja diagnostyczna, gdzie jednocześnie wjeżdża i wyjeżdża kilka samochodów osobowych i ciężarowych. Z informacji jakie posiadam na każdej z sąsiadujących działek wzdłuż drogi głównej można wybudować, market, halę magazynową, warsztat, czy nawet stację benzynową. Warunkiem jedynie jest wybudowanie proporcjonalnej części mieszkalnej np. piętra.
Jeszcze 8 lat temu tylko fragment tej działki miał przeznaczenie mieszkaniowo usługowe, a dalsze 50% było w obszarze rolno-zagrodowym. czyli ok 1600 m2 terenu przy drodze miało funkcję mieszkaniowo usługową, zatem na ok 800 m2 mogła być usługa, a reszta mieszkanie.
Zatem raczej trudno budować market na 800 m2, bo zachowując wymagane odstępy to daje powierzchnię domu mieszkalnego.
Następnie już raz został zmieniony plan i nagle cała działka zyskała funkcję mieszkaniowo usługową, zatem teren usługi został podwojony do ok 1600 m2.
Teraz znów chcą zmienić plan, aby teren zyskał blisko 4000 m2 na działalność usługową.
Zatem kupując teren nie było mowy o takim przeznaczeniu terenu.
… i zgadzam się, nie spotkałem Dino czy Biedronki z domem mieszkalnym. Na takiej działce nie da się postawić marketu bez zmiany plany.
Tak to prawda obecny plan pozwala na działalność tj 50% powierzchni działalność i 50% powierzchni dom. W praktyce jest to definicja rodzinnego businesu – mieszka się i pracuje w tym samym miejscu. Tak więc właściciel który tam mieszka i pracuje dba o swoje miejsce, jego czystość. I taka definicja zagospodarowania jest właściwa. W przypadku tego marketu inwestor nie chce realizować inwestycji wg istniejącego planu ale chce przekształcić plan zagospodarowania na teren wyłącznie inwestycyjny – by nie mieć żadnych ograniczeń i pełna swobodę. Architekt widziałeś kiedyś mieszkanie nad Dino czy Biedronką?
jaka zatem konkluzja? Gminny plan zagospodarowania terenu może być zmieniony pod konkretnego inwestora. Lecz siła tego inwestora nie może być przeciętnie słaba, musi być poparta argumentami materialnymi i niematerialnymi.
Lokalny przedsiębiorca ma teraz ból d..y