Jeden z mieszkańców napisał do mnie w sprawie ulicy Dobrej. Chodzi o brak naprawienia tego, co zostało rozebrane.
Szczegóły poniżej.
PAWEŁ GĄSIORSKI
Sprawa dotyczy drogi ul. Dobra. Po przewierceniu gazu powstało zapadlisko. Szczeliny pomiędzy krawężnikiem i kostką wynoszą około 15 cm i stanowią zagrożenie dla pieszych i rowerzystów. Taki stan drogi zagraża życiu i zdrowiu mieszkańców.
Dodatkowo na skrzyżowaniu ul. Dobrej i ul. Pogodnej od dwóch tygodni po pracach przyłączeniowych wody do pobliskiej działki nie ma postępu w pracach przywracających teren do stanu pierwotnego. Dodatkowo pozostawiona część kostki pęka i niszczy się. Na poboczu pozostawiona kostka brukowa.
Kto za to zapłaci? Droga był robiona w roku 2019. Jeśli coś zostało źle zrobione to jest czas na gwarancję, jeśli firmy montujące instalacje zepsuły drogę to one powinny to naprawić. Czy wójt złożył do wykonawców pisma o usunięcie nieprawidłowości? Czy na końcu znów podatnicy za to zapłacą?
Dodam jeszcze, że w ubiegłym tygodniu została wysłana informacja do gminy i na mail wójta.
jeśli firmy montujące instalacje zepsuły drogę to one powinny to naprawić. logiczne. sam pyta sam odpowiada
A wójt , jak zwykle chyba ,,śpi”, zamiast przypilnować sprawy i sprawców.
Przecież to ewidentne.
Za odtworzenie stanu drogi i jej ewentualne naprawy w tym miejscu odpowiedzialny inwestor.
Jeżeli gaz lub wodę robiono na zlecenie Gminy, to oni są za to odpowiedzialni. Natomiast gdy takie prace robione są na zlecenie osób fizycznych, to pozostaje jedynie prośba do gminy w sprawie interwencji (o ile to jest droga gminna). Jeżeli po niej nic się nie zadzieje, to oznaczać to może, że urząd gminy Cię olał.
Nie rubta chałasu ło nic.
Tamtyndy i tak nik nie iżdża
Panie: jak to nikt nie jeździ? To po co ta droga??.
..Droga była zrobiona z publicznych pieniędzy, zatem z naszych podatków.
Zatem mamy godzić się na marnowanie naszej kasy?
Już niedługo Referendum i wszystkie problemy się skończą.